Emocje w rozwoju dziecka
Coraz częściej trafiają do nas rodzice, którzy zgłaszają, że dzieci mają dużą trudność w radzeniu sobie z emocjami. Szybko się denerwują, rzucają zabawkami, tupią nogami czy krzyczą. Nie reagują wówczas na kierowane do nich komunikaty, nie pozwalają się dotknąć. Pojawia się więc pytanie, czy te trudności z radzeniem sobie z emocjami wynikają z zaburzeń integracji sensorycznej?
I tutaj nie ma tak naprawdę jednoznacznej odpowiedzi. Okazuje się bowiem, że młody człowiek, zanim zacznie panować nad sobą i swoimi emocjami, musi przejść bardzo długą drogę. Emocje dzieci trzy lub czteroletniego są bardzo intensywne. Dziecko szybko się złości, ale również szybko zaczyna się uśmiechać. Może również reagować nieadekwatnie (w naszym odczuciu!) do sytuacji. Jest to związane bardzo mocno z tym, co w danej chwili jest dla niego ważne. Im bardziej istotna rzecz z jego punktu widzenia, tym bardziej emocjonalna reakcja pojawi się w odpowiedzi na jej stratę.
Konieczne jest również pamiętanie o tym, że emocje dziecka najczęściej ujawniają się w jego zachowaniu. Co to oznacza? Radość będzie okazywana poprzez wspólną zabawę czy przytulanie. Smutek wiążę się często z płaczem lub odsunięciem się od rówieśników. Za złością idzie natomiast agresja fizyczna. Dziecko zdenerwowane może gryźć, kopać czy uderzać innych.
W tym wszystkim należy pamiętać, że każda emocja jest potrzebna i spełnia jakąś funkcję. Złość daje informację o tym, że jakieś granice zostały przekroczone lub potrzeby dziecka są niezaspokojone. Smutek ułatwia radzenie sobie ze stratą i pozwala się zatrzymać i zastanowić nad tym, co się dzieje. Strach daje motywację do działania. Sprawia, że dziecko zaczyna być bardziej czujne i unika niebezpieczeństwa. Radość przyczynia się osiągania nowych celów i podejmowania wyzwań. Zdziwienie motywuje do poszukiwania rozwiązań, a wstręt informuje o tym, że jakaś substancja czy relacja jest toksyczna i może zagrażać życiu i zdrowiu człowieka.
Czy więc takie zachowania świadczą o zaburzeniach integracji sensorycznej? W dużej mierze nie. Są one bowiem naturalnym etapem rozwoju dziecka. Bywa jednak, że mogą one iść w parze z innymi trudnościami. U dziecka, które ma zaburzenia integracji sensorycznej najczęściej mamy do czynienia z niedojrzałością układu nerwowego. Jest on więc mniej odporny na różne bodźce i w konsekwencji zachowanie dziecka może być nieadekwatne do sytuacji, w jakiej się znajduje lub niezgodne z etapem rozwoju dziecka.
Ważne jest więc prowadzenie z dziećmi rozmów o emocjach, nazywanie swoich emocji, mówienie o tym, co nas cieszy i złości. Jednocześnie, warto zadbać o rozwój kompetencji społeczno-emocjonalnych. Niestety, widząc negatywne emocje zaczynamy podejmować różne, nieodpowiednie działania. Zalicza się do nich m.in. zaprzeczanie, minimalizowanie, odwracanie uwagi, dawanie rad i filozofowanie. Należy więc zatroszczyć się o budowanie odpowiednich komunikatów i wprowadzenie w codziennej aktywności zabaw doskonalących nazywanie i opisywanie emocji. Kilka przykładów można znaleźć w sieci. Przytaczam je poniżej:
• „Kostka uczuć” – zabawa dydaktyczna. Na kostce zamiast oczek widnieją obrazki przedstawiające emocje. Dzieci rzucają do siebie kostką, osoba, która ją otrzyma, stara się nazwać konkretną buzię, która jej wypadła po rzucie, a następnie pokazuje tą emocję mimika twarzy.
• „Spaghetti”: „Wyobraź sobie, że jesteś twardą nitką makaronu, który ma być podany na obiad. Zanurzasz się w garnku z ciepłą wodą. Po chwili opadasz na dno garnka, tworząc miękki, luźny kłębuszek. Zachowujesz się jak gotowany makaron do momentu, aż nie zawołam: «sos pomidorowy». Wtedy wolno ci wstać i potrząsać rękami i nogami, by poczuć się wspaniale”
• Zabawa „Start rakiety” Dzieci bębnią palcami po podłodze, najpierw cicho powoli, a potem coraz szybciej i coraz głośniej. Klaszczą w dłonie natężającą się głośnością i we wzrastającym tempie; tupią nogami, także tutaj zaczynają cicho i powoli, a potem coraz szybciej i głośniej.
Hałas i szybkość wykonywanych ruchów stopniowo wzrastają, dzieci wstają gwałtownie ze swoich miejsc, wyrzucają z głośnym wrzaskiem ręce do góry – RAKIETA WYSTARTOWAŁA!
Powoli dzieci siadają na swoich miejscach. Ich ruchy uspokajają się, słychać tylko delikatny szum aż wszystko cichnie – rakieta znika za chmurami. I jesteśmy radośni.
• Zabawa dydaktyczna – odzwierciedlenie uczuć poprzez figury geometryczne. Przypisujemy figurom konkretne emocje np. Żółte koło – radość, czerwony trójkąt – złość, niebieski prostokąt – smutek, zielony kwadrat – strach1.
Udanej zabawy!!!